korba |
~NewUser~ |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2013 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: |
|
|
|
|
|
|
W dniu dzisiejszym trafił do mnie młody 9-cio miesieczny amstaff. W piątek jego właściciel podrzucił go razem z książeczką zdrowia, smyczą, obrożą i woreczkiem karmy do kolegi... Dzisiaj ci Państwo dzwonili do schroniska, żeby go oddać. Mają też rezydenta amstaffa, który jest terytorialny i zupełnie nie akceptuje Odyna. Błędem było też to, że karmili Odyna z miski rezydenta. O samym właścicielu wiedzą tylko jak ma na imię i że podobno wyjechał do Holandii. Ksiażeczka zdrowia nie jest wypełniona. Są tylko wbite szczepienia.
W trybie awaryjnym trafił do nas. Niestety chcąc "dopaść" naszą suczkę ciągle ujada, skomle, szczeka, piszczy i wydaje z siebie wszystkie możliwe dźwięki nawet w odosobnieniu. Sąsiedzi pukają jeden za drugim.... Odyn nie reaguje przy tym na zadne reprymendy...
A Odyn sam na sam na spacerze jest bardzo rozumnym psem, który zaskakująco szybko przyjął zasady, które mu narzuciłam. Ładnie idzie przy nodze. Skupiony na człowieku. Nie potrzebuje smaczków. Zauważyłam, że nakręca się na psy. Nie jeży się przy tym, ale też trudno oderwać jego uwagę od "obiektu".
Dzwoniłam do Pani, która mi go przywiozła,weźmie go dzisiaj, ale to nie rozwiązuje problemu jego domu... Poprosze ją, zeby wytrzymała jeszcze kilka dni...
Poza tym zauważyłam, że przy biegu lekko kuleje na przednią prawą łapę. Rzeczywiście kolano ma lekko opuchnięte... Ale to może być po prostu opuchlizna po ugryzieniu...
No i nie sterylizowany. |
|