|
| Szczeniecy blog AlfaTauri |
|
|
Wysłany: Pią 16:37, 13 Mar 2009 |
|
|
strumyk |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2006 |
Posty: 2473 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gdansk Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Nazywam sie Linda Evangelista z domu Human Dogs.
Mam ponad 3 lata i jeszcze nie zabieralam tu glosu, choc bylam powodem niejednej afery, ale dzis musze o czym opowiedziec.
Kilka dni temu Shaq wyjechal. Bylo mi troche smutno, bo nie mialam z kim sie wyglupiac, ale z drugiej strony Daga i Grzes poswiecli cala uwage tylko i wylacznie mi. Do srody wszystko wygladalo normalnie - dom, praca, zabawa, nawet wizyta u weterynarza wygladala wzglednie rytunowo. Jednak wieczorem cos zaczelo sie dziac. Pancio byl nerwowy, a pancia zaczela pakowanie, znaczy sie gdzies jedziemy. Wnioskujac po wielkosci torby, jak nic odelglejsza miedzynarodowka. Tylko dlaczego bez Shaqa?
W czwartek obudzilo mnie piekne sloneczko, przeciagnelam gnatki, a gdy wyjrzalam przez okno, pancio juz krzatal sie przy samochodzie, jak sie potem okazalo przygotowujac krolewskie poslanie dla mnie. Pancia wciaz mi powtarzala, ze poznam kogos fajnego. Tez mi afera poznac kogos nowego - dzien jak co dzien, w koncu na spacerach co rusz kogos poznaje.
Wszyscy zapakowalismy sie do samochodu i w koncu ruszylismy. Jechalismy i jechalismy, spalam i spalam, czasem byla mala przerwa na toalete, ale podroz trwala bardzo dlugo.
O, przepraszam, musze konczyc, bo zaczynaja sie ubierac, wiec ide z nimi. Jak wroce, opowiem reszte. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez strumyk dnia Sob 0:44, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 0:33, 14 Mar 2009 |
|
|
strumyk |
~~StaffBullUser~~ |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2006 |
Posty: 2473 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: gdansk Płeć: |
|
|
|
|
|
|
Wrocilam, to moge skonczyc co zaczelam.
Skonczylismy wiec na tym, ze jechalam i jechalam.
Jechalam w dzien, i jechalam w nocy.
Czasem nie moglam spac, bo flesze strzelaly w oczy - pancio mowi, ze to nie byly fotoradary. Skoro jest kryzys na swiecie, to powinni chyba prad oszczedzac. Z cudzego to kazdy hojny - Belgia tez.
Nad ranem wyjrzalam przez okno i okazalo sie, ze jestesmy we Francji. Rozprostowujac kosci zobaczylam, ze zblizamy sie do Eurotunelu.
Z Francji najmilej pamietam fajne parkingi przy autostradzie, jednak tym razem moje zwiedzanie tego kraju nie trwalo zbyt dlugo i skonczylo sie na kontroli osobistej.
Potem znow ruszylismy w droge.
I jak sie okazalo wjechalismy samochodem do pociagu. Wtedy cos mi sie przypomnialo, ze siostra o tym opowiadala, ale kto by wierzyl mlodszej siostrze.
Jednak Borgi nie zmyslala - naprawde tam sie jezdzi samochodem po pociagu.
A po 30 minutach wyjechalismy spod kanalu La Manche i zaczelismy jechac zla strona drogi. Dziwne uczucie.
Koniec koncow, po blisko 2000 km, dojechalismy do celu i poszlismy spac w bardzo milym hotelu niedaleko Liverpoolu.
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez strumyk dnia Sob 0:37, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|